Zdecydowana większość osiedlonych w dużych miastach Polaków mieszka w blokach z wielkiej płyty. Budowle te mają wiele minusów – cienkie ściany, które sprawiają, że kłócących się sąsiadów słychać w całej klatce schodowej, brzydotę (takim budynkom, jak Gdańskie falowce nie pomogą nawet najpiękniejsze murale) oraz mieszkających w nich przedstawicieli patologii społecznych. Trudno się dziwić, że coraz większym zainteresowaniem cieszy się nowe budownictwo.
Współcześnie powstające budynki mieszkalne są wznoszone z materiałów lepszej jakości, można więc się spodziewać, że postoją dłużej niż bloki z wielkiej płyty, (termin ich przydatności w wielu przypadkach minął już dawno temu). Nowe mieszkania wykupują też raczej ludzie zamożni niż biedni, a to oznacza, że patologicznych sąsiadów jest na nowych osiedlach o wiele mniej.
Są też jednak minusy – deweloperzy rzadko kiedy przejmują się organizacją przestrzeni pomiędzy nowymi domami – na młodych osiedlach często brakuje szkół, sklepów, szpitali czy kościołów.

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.